SNM

Zmiana siedziby SNM2023-10-29

więcej »

Wielkie podziękowania dla Pani Haliny2023-07-11

więcej »

Zmarł Zbigniew Ciechan2021-02-03

więcej »

zobacz wszystkie aktualności

Newsletter

Podaj nam swój e-mail, jeśli chcesz otrzymywać aktualności

Wychowanie Muzyczne » Czytelnia » Zabawy z echem – opis realizacji wybranych piosenek

Zabawy z echem – opis realizacji wybranych piosenek

Autor: Zbigniew Ciechan

 

Tekst jest kompilacją wybranych fragmentów książki Zbigniewa Ciechana Zabawy z echem. Od melodii do aranżacji. Nuty omawianych piosenek są dostępne w dodatkach muzycznych "Wychowania Muzycznego" 2017/3, 2018/3, 2021/2.

 

Dziś w przedszkolu jest zabawa

Wkrótce wiosna

Bo już jest lato

Co to znaczy „kum”?

Jesień – jesieniucha

Ten deszcz i ja

Apetyt

Za długo – za krótko

 

Dziś w przedszkolu jest zabawa

 

Dziś w przedszkolu jest zabawa, muz. Zbigniew Ciechan, sł. Krystyna Czartoryskaincipit piosenki

 

 

Wszystkie dzieci

 

 

 

 

Dziecko I

II

III

IV

Wszyscy

 

 

Dziecko I

II

III

IV

Wszyscy

 

 

Dziecko I

II

III

IV

Wszyscy

 

 

La la la la la la la la,

dziś w przedszkolu jest zabawa,

la la la la la la la la,

każde dziecko coś przedstawia:

 

Jestem piesek,

a ja kotek,

a ty kto?

Ja jestem płotek!

Płotek?!

La la la…

 

Jestem gruszka,

a ja pączek,

a ty kto?

Ja jestem strączek!

Strączek?!

La la la…

 

Jestem pajac,

a ja lalka,

a ty kto?

Ja jestem bajka!

Bajka?!

La la la…

 

 

 

           

Piosenka przeznaczona jest przede wszystkim dla przedszkolaków, gdyż melodia obejmuje zaledwie interwał seksty wielkiej d1–h1. Naukę piosenki dobrze byłoby poprzedzić słuchaniem rytmicznie granej melodii na kilku kolejnych instrumentach. Słuchające dzieci starają się najpierw zapamiętać, a potem wystukać jej rytm. Następnie w rytmie melodii recytują tekst. Wtedy, gdy już przystąpimy do śpiewania, pierwsze osiem taktów możemy podzielić pomiędzy dwie grupy: I grupa śpiewa: La la la la..., II: dziś w przedszkolu jest zabawa, I: la la la..., II: każde dziecko coś przedstawia. Słowa: jestem pajac i inne, wypowiedziane w pierwszej osobie, należy rozdzielić między solistów.

           

W tekście występuje kilka zbitek spółgłoskowych, które mogą sprawiać dzieciom pewne trudności, np. dziś w przedszkolu jest zabawa. W celu uzyskania dobrej dykcji słowa te trzeba wymawiać i śpiewać najpierw wolno, oddzielając spółgłoski, potem łącząc je i przyspie­szając równocześnie tempo. Po dobrym opanowaniu piosenki i wielokrotnym jej wykonaniu możemy zorganizować zabawę, polegającą na tym, że soliści wymyślają własne słowa w formie odpowiedzi rytmicznej bezrymowej, rymu abstrakcyjnego, fonetycznego itp. Pierwszoklasiści zamiast Dziś w przedszkolu... mogliby śpiewać: W naszej szkole.

           

Wiele ożywienia w wykonanie piosenki wniosłoby użycie najprostszych instrumentów dziecięcych, takich jak: flety proste, dzwonki, ksylofony. Mogłyby one, na przykład, dwoić lub nawet zastąpić śpiew dzieci wszędzie tam, gdzie występuje wokaliza la la la. W przypadku, gdy wykonaniu piosenki towarzyszy ruch sceniczny śpiewających lub taniec oddzielnej grupy, wskazane jest użycie instrumentów perkusyjnych. Może na nich grać bądź dodatkowa grupa dzieci, bądź też sami śpiewający, jeśli na tyle dobrze opanowali grę.

           

Najprostszy sposób realizacji ruchowej piosenki mógłby być następujący: Dzieci stoją w dużym kole. Soliści tworzą w środku dużego – mniejsze koło. Po kilku taktach wstępu koła zaczynają się obracać w przeciwnych kierunkach. Wszyscy razem śpiewają la la la la, koło większe: Dziś w przedszkolu jest zabawa i każde dziecko coś przedstawia. Po tych słowach wszyscy zatrzymują się. Kolejni soliści śpiewają: I: Jestem pajac, II: a ja lalka, III: a ty kto? (zwracając się do czwartego solisty), IV: Ja jestem bajka! Wszyscy razem „nie dowierzają” ostatnim sło­wom, zadając głośno pytanie: Bajka?! Tu solista IV przedstawia postacie ze znanych bajek, pomagając sobie ewentualnie prostym rekwizytem. Muzyka w tym czasie urywa się lub tworzy dyskretne tło. W innej wersji, mają­cej charakter konkursu, odpowiedź solisty IV byłaby zagadką mimiczno-ruchową, w której słowa odpowiedzi pad­łyby dopiero po jej rozszyfrowaniu.

           

W nagraniu akompaniament oparto na współczesnym rytmie tanecznym reggae.

 

 

Wkrótce wiosna

 

Wkrótce wiosna, muz. Zbigniew Ciechan, sł. Barbara Lewandowska – incipit piosenki

 

 

Rozpiętość tej melodii jest bardzo mała (d1–h1). Z uwagi jednak na wydłużoną frazę i tekst piosenki tej możemy uczyć dzieci dopiero w drugiej klasie. Tempo i dynamikę należy dobrać tak, aby dzieci mogły swobodnie, bez większego wysiłku zaśpiewać na jednym oddechu cztery takty. Refren trzeba potraktować jako dialog: w pierwszej połowie solo-chór, zaś w drugiej odwrotnie. Bez ujęcia tekstu w formę dialogu, dzieci – zwłaszcza mniej­sze – miałyby trudności z oddechami. W dziewiątym takcie trzecią ćwierćnutę należy w czasie śpiewu skrócić do ósemki, aby mieć czas na nabranie oddechu.

           

Piosenki tej możemy nauczyć w następujący sposób: najpierw, po krótkiej rozmowie o wiośnie, dzieci słuchają melodii, którą jak gdyby nuci sobie sama Pani Wiosna. Potem melodię dzielimy pomiędzy dzieci; każde z nich stara się zapamiętać i zanucić swoje cztery takty. Inna grupa dzieci w analogiczny sposób dzieli wiersz, czyli tekst, recytując go w rytmie melodii. Wreszcie łączymy wszystkie elementy w jedną całość. W zdolniejszych grupach trzeba zachęcać dzieci do ułożenia prostego akompaniamentu perkusyjnego, a nawet melodycznego, najlepiej w formie ostinata. Można również zaproponować improwizację swobodną, ilustrującą nastrój i zjawiska aku­styczne związane z tą porą roku.

           

Estradowa forma wykonania zazwyczaj wymaga przedłużenia piosenki, np. przez powtarzanie jakiegoś frag­mentu lub całej melodii, wydłużenie wstępu, łączników i zakończenia, wprowadzenie dodatkowego odcinka in­strumentalnego, w czasie którego może mieć miejsce jakaś akcja lub taniec.

           

Oddanie nastroju wiosny w piosence pozbawionej strony wizualnej i bezpośredniego kontaktu z żywym wyko­nawcą – jak to jest w przypadku nagrania – wymaga użycia bogatszych środków dźwiękowych (szczególnie kolorystycznych) i znacznego przekomponowania formy.

 

 

Bo już jest lato

 

Bo już jest lato, muz. Zbigniew Ciechan, sł. Marek Dagnan – incipit piosenki

 

           

Bo już jest lato należy do piosenek okolicznościowych, śpiewanych na wycieczkach, przy ogniskach i na innych spotkaniach dzieci i młodzieży. Melodia piosenki, nieprzekraczająca nony wielkiej, zbudowana jest na powtarza­nym zwrocie, który ułatwia zapamiętanie jej już po paru prześpiewaniach. Z tych też względów piosenka ta może podobać się zarówno dzieciom, jak i młodzieży.

           

Piosenki tego typu najłatwiej jest nauczyć „na gorąco”, podczas spotkania, gdy tylko wytworzy się sprzyjająca ku temu atmosfera. Przystępując do nauki w warunkach szkolnych lub w świetlicy, powinniśmy się starać wytwo­rzyć podobny nastrój, posługując się swobodną rozmową, opowiadaniem.

           

W przypadku chóralnego wykonania estradowego a cappella piosenkę można zaśpiewać na dwa głosy równe, tzn. dziewczęce (żeńskie) albo chłopięce (męskie), a także połączyć oba chóry. Drugi głos częściowo pełni rolę akompaniamentu prowadzonego w rytmie metrycznym, lub wtóru, czyli w tym samym rytmie co melodia.

           

Piosenkę tę można potraktować jako swobodną zabawę i wówczas śpiewający mogą sami akompaniować sobie, wykonując takie efekty, jak tupnięcie nogą, klaśnięcie w dłonie, pstryknięcie w palce i inne.

           

Omawianą piosenkę można również zainscenizować. Należałoby wówczas formę muzyczną podporządkować jakiejś sytuacji, przebiegowi zdarzenia (np. spotkaniu przy ognisku, wędrówce). Wyobraźmy sobie zatem, że dru­żyna harcerska odpoczywa przy ognisku po męczącej wędrówce. Na tle cichego gwaru odpoczywających wędrow­ców słychać gitarzystę, który „brzdąka” na gitarze bez wyraźnego celu i związku. W pewnej chwili odzywa się głos nucący melodię, potem stopniowo dołączają inni chętni. Zaczyna się śpiewanie. Wywiązało się ono jak gdyby z „niczego”, ale po chwili zagrzmiało gromko, a później powoli się wyciszyło. Wydarzeniu temu towarzyszy muzyka wspomagająca nastrój i akcję. Stopniowe narastanie, a następnie wygaszanie ekspresji osiąga się odpo­wiednim rytmem akompaniamentu, ilością instrumentów, fakturą i dynamiką oraz efektami akustycznymi.

 

 

Co to znaczy „kum”?

 

Co to znaczy „kum”?, muz. Zbigniew Ciechan, sł. Marian Załucki – incipit piosenki

 

           

Tekst piosenki ma charakter żartobliwy i zawiera elementy dźwiękonaśladowcze. Melodia nie przekracza zasięgu seksty wielkiej, a jej motywy są bardzo proste, łatwe do nauczenia się i zapamiętania.

           

W grupie dzieci młodszych naukę piosenki można prowadzić w formie ilustracji zdarzenia, np.: Pewnego razu szedłem wieczorem i podsłuchałem rozmowę żab w stawie. Dzieci odtwarzające żabią rozmowę wiązałyby ją z improwizacją ruchową, wykorzystując pozy, gesty i mimikę. W tym celu tekst należy podzielić na role solowe i grupowe. Dźwiękonaśladownictwo śpiewających melodię polegałoby na skrzekliwym brzmieniu głosu, przypomi­nającym rechot żab, np.: śpiew z płasko rozszerzonymi ustami (podczas którego kąciki ust są cofnięte mocno do tyłu), zatykanie nosa palcami, przysłanianie i odsłanianie ust ręką itp. W tym zakresie melodia powinna być śpie­wana unisono; część dzieci może towarzyszyć sobie na instrumentach perkusyjnych, a także dwoić melodię, grając na instrumentach sztabkowych.

           

Bardziej zaawansowane chóry żeńskie (np. licealne) mogłyby popisać się koncertową wersją piosenki opraco­waną na zasadzie orkiestry wokalnej.

           

Wykonanie piosenki wzbogaciłoby przebranie wykonawców w kostiumy przypominające żaby, rośliny, kwiaty rosnące w stawie, a także włączenie oszczędnego ruchu scenicznego lub tańca. Kroki, figury i układ „tańca żab” mogą mieć charakter zarówno swobodnej reakcji ruchowo-rytmicznej, nienawiązującej bezpośrednio do treści, jak i ilustracji plastyczno-ruchowej w rodzaju pantomimy; np. wolne, krótkie kroczki („pełzanie”), przeplatane „zaczajaniem się”, skokami, ruchami pływackimi w stylu klasycznym, pozami, a także ruchy i rytmy skrajnie kon­trastowe (drobienie szesnastkowe przeplatane krokami lub skokami ćwierćnutowymi) itp.

           

W przypadku nagrania konieczne jest użycie środków kolorystycznych, by uzyskać pożądany nastrój.

 

 

Jesień – jesieniucha

 

Jesień jesieniucha, muz. Zbigniew Ciechan, sł. Anna Bernat – incipit piosenki

 

 

           

Melodia piosenki, obejmującej oktawę (d1–d2), zbudowana jest na zasadzie powtarzania motywów. Tekst natomiast obfituje w grę sylab (plucha cha-cha, dmucha cha-cha), która może być potraktowana jako dialog, np.: solo + solo, solo + grupa, grupa + grupa. Na pierwszy plan w piosence wybija się rytm, dlatego zarówno w sposobie jej wykonania, jak i w akompaniamencie należy zwrócić na to szczególną uwagę. Synkopę (takt 10) opa­nować można słuchowo, intuicyjnie, traktując ją jako ,,potknięcie” kogoś maszerującego w rytmie regularnym (przykład 1a), albo naukę poprzedzić odpowiednim ćwiczeniem rytmicznym (przykład 1b).

 

Przykład 1.

 

 

           

Sposób śpiewania piosenki powinien być zbliżony do stylu rockowego („biały głos”, napięcie wewnętrzne, wzmożona ekspresja, akcentowanie wszystkich dźwięków melodii). Ten rodzaj brzmienia ujawni się sam z siebie, jeśli śpiewaniu towarzyszyć będzie autentyczne rozbawienie, „rozkołysanie”, prywatna mimika, reakcja ruchowa całego ciała, np.: podkreślanie ruchowe miar taktowych (przykład 2), przestępowanie z nogi na nogę, drobne kroki taneczne w miejscu.

 

Przykład 2.

 

 

           

Trzeba pamiętać, aby już w trakcie słuchania wstępu wykonawcy „uruchomili” swój puls wewnętrzny, weszli w nastrój. Całkowite zaangażowanie się w piosenkę jest tu warunkiem właściwej interpretacji. Dzięki śpiewaniu „całym sobą” i otwarciu się wobec innych oraz reakcjom całkowicie spontanicznym dzieci bardzo łatwo – niejako naturalnie – znajdują odpowiedni sposób wydobycia głosu i operowania oddechem.

           

Dla uatrakcyjnienia zabawy możemy ułożyć akompaniament rytmiczny, korzystając z otaczających nas przed­miotów. Takim „grającym” przedmiotem będzie drewniany blat ławki, stołu, krzesła, tekturowy karton, okładka bloku do rysunków czy kawałek grubej tektury, kartka z zeszytu, pudełko (plastykowe, drewniane, metalowe) z małą ilością czegoś drobnego i twardego, np.: kaszy, grubego piasku itp. W drewniany blat uderza się nasadą dłoni lub pięścią, na kawałku tektury „gra się” czubkami palców albo paznokciami, w kartkę papieru (najlepiej większa), trzymaną w lewej ręce za róg, uderza się mocno palcami prawej ręki, pudełko z piaskiem potrząsa się ruchem do siebie i od siebie.

           

W nagraniu korzysta się z efektów elektronowych.

 

 

Ten deszcz i ja

 

Ten deszcz i ja, muz. Zbigniew Ciechan, sł. Anna Bernat – incipit piosenki

 

           

Piosenka ta nawiązuje do dawnych żartobliwych piosenek francuskich i włoskich, śpiewanych lekko, zwiewnie, jak gdyby od niechcenia. Uzyskanie takiego wyrazu wymaga sporych umiejętności muzycznych i technicznych. Rozpiętość melodii sięga od dis1 do cis2 (w tonacji E-dur); w razie wykonania z towarzyszeniem instrumentów dziecięcych piosenkę trzeba przetransponować do łatwiejszej tonacji F-dur lub D-dur.

           

Poprawne wykonanie tego rytmu wymaga pewnych ćwiczeń. Zaczynamy uczyć melodii początkowo dość wolno, to znaczy w tempie szybkiego walczyka, pomagając sobie wystukiwaniem wszystkich miar taktowych. Potem stopniowo przyśpieszamy, akcentując co drugi takt. Wreszcie przechodzimy na szybkie 6/8 dyrygowane „na dwa”, starannie egzekwując trzecią i szóstą ósemkę w takcie, aby nie stała się szesnastką, jak w rytmie ósemka z kropką i szesnastka.

           

Deszcz, o którym śpiewa się w piosence, należy do zjawisk natury o bogatej, inspirującej warstwie brzmienio­wej. Spróbujmy więc opracować towarzyszenie melodii w sposób improwizacyjny, korzystając z najprostszych muzycznych pomysłów ilustracyjnych, a także z „muzyki wiersza”. Już samo słowo deszcz, ze swoją zbitką głosek syczących, kojarzy się z szumem deszczu i wiatru. Możemy również użyć efektu dźwiękowego, wywołanego pocie­raniem o siebie dwu kawałków szorstkiego papieru (szum) oraz uzyskanego uderzaniem palcami (paznokciami) o blat stołu (stuk padających kropli).

           

Wspomniane wyżej efekty oraz inne, takie jak powtarzanie sylab, czy też powtarzanie słów na dwu dźwiękach, układające się w rytm dwudzielny, wzbogacają bardziej urozmaicone fakturalnie, trudniejsze układy na chór a cappella.

           

Opracowanie do nagrania może być wzbogacone jeszcze bardziej dzięki użyciu środków instrumentacyjnych i rozbudowaniu formy. W tym przypadku rola zespołu instrumentalnego sprowadza się do akompaniamentu.

 

 

Apetyt

 

Apetyt, muz. Zbigniew Ciechan, sł. Anna Bernat – incipit piosenki

 

           

Styl tej piosenki przypomina dawną śpiewkę, zwaną canzonettą. Tekst nawiązuje do często podejmowanej niegdyś tematyki codziennej, obyczajowej, z pewnym aspektem dydaktycznym. Melodia, chociaż prosta interwałowo (melicznie), może sprawić trochę kłopotu ze względu na metrum złożone, rzadkie w naszej tradycji muzycznej. Aby wejść w ten rytm i oswoić się z nim, trzeba wykonać kilka ćwiczeń. Zaczynamy od opanowania złożenia metrycznego 3/8 + 2/8 w tempie umiarkowanym, wyraźnie akcentując wszystkie ósemki i licząc: raz, dwa, trzy, raz, dwa. Potem przyspieszamy stopniowo tempo i liczymy na pięć. Po opanowaniu tych ćwiczeń przechodzimy do akcentowania pierwszej i piątej ósemki, traktując tę ostatnią jako odbicie przed akcentem głównym na ,,raz”. W chwili gdy już osiągniemy wystarczającą wprawę, możemy liczyć zarówno na pięć, jak i na trzy plus dwa, pomagając sobie wyklaskiwaniem pierwszej i piątej ósemki. Mając za sobą opanowanie tego „bałkańskiego rytmu”, zaczynamy uczyć się melodii od razu w tempie, z towarzyszeniem instrumentu perkusyjnego.

           

Najłatwiej byłoby wykonać piosenkę unisono z towarzyszeniem fletu prostego, gitary klasycznej i ewentualnie bębenka ręcznego. Wykonanie to można uświetnić odpowiednią inscenizacją, kostiumami i scenografią.

           

Aranżację przeznaczoną do nagrania można by potraktować jako scenkę dźwiękową, słuchowisko przedstawiające grupowe biesiadne śpiewanie, jakie towarzyszyło człowiekowi w dawnych czasach. Inaczej mówiąc: chodzi o oddanie muzyką zdarzenia mającego swój czas, miejsce, dramaturgię, nastrój i pointę wyrazową. Założenie to podsuwa nam w sposób wyraźny konkretne rozwiązania muzyczne, takie jak: forma, faktura i środki instrumentalne. Najważniejsze w naszej pracy będzie teraz trafne i precyzyjne rozplanowanie partii chóralnej. W przytoczonym niżej przykładzie dokonano tego w sposób następujący:

           

Jedna grupa biesiadników zaczyna nucić początek melodii (mormorando), druga podchwytuje motyw niby echo, nieco urozmaicając rytm; do nich dołączają grający na instrumentach (flet i róg podbarwione trójkątem i talerzem). Właściwa piosenka zaczyna się wraz z wejściem solisty śpiewającego tekst pierwszej zwrotki. Chór powtarza końcówkę tekstu, podobnie jak w średniowiecznych śpiewach antyfonalnych. Końcówka ta przechodzi bezpośrednio w przygrywkę-łącznik, wykorzystując ostatnią głoskę jako wokalizę (...i dwa noże e e e). Wspólne śpiewanie zaczyna się stopniowo rozkręcać. W drugiej zwrotce śpiewa już cały chór unisono, powtarzając końcówkę w dwugłosie. Trzecią zwrotkę wykonuje duet solistów, a na zakończenie włącza się chór śpiewający na dwa głosy. Pojawia się tu coś w rodzaju dawnego kontrtenoru, wychodzącego ponad melodię, który spotyka się również współcześnie w pieśniach ludowych i żołnierskich. Czwarta zwrotka pomyślana jest jako dwugłos chóru urwany na dwa takty przed końcem frazy, które to takty podejmują dwaj soliści, po czym wszyscy razem „dośpiewują” do końca, zamykając utwór szeroko rozłożonym akordem. Akord ten zostaje zawieszony, wytrzymany i niepostrzeżenie przechodzi w motyw, który rozpoczynał wstęp, łącząc się tym razem ostinatowym zwrotem melodyczno-harmonicznym, przechodzącym w codę. Aranżację zamyka powtarzanie ostinatowego zwrotu, wygaszające stopniowo nastrój. Podczas cody odłączają się kolejno instrumenty dęte, smyczki (bez wiolonczeli), gitara, wiolonczela i perkusja.

 

 

Za długo – za krótko

 

Za długo za krótko, muz. Zbigniew Ciechan, sł. Marek Dagnan – incipit piosenki

 

           

Tekst tej piosenki, chociaż pisany z myślą o dzieciach, to jednak zawiera pewną głębszą refleksję filozoficzną nad zjawiskiem przemijania czasu, nad którym może się zastanowić każdy na swój sposób, zarówno dziecko, młodzieniec, jak i człowiek dorosły. To wyjaśnia, dlaczego do tego tekstu dopisano melodię krótką, prostą, „wąską” (e1–cis2), łatwo wpadającą w ucho. Dzięki takiej właśnie melodii tekst wybija się na pierwszy plan, staje się bardziej czytelny, łatwiej dociera do słuchaczy.

           

Dla grupy dziecięcej można piosenkę opracować bardzo prosto, najlepiej w formie „uniwersalnej”, na wzór tzw. orkiestrówek. Opracowanie takie charakteryzuje się tym, że można je wykonać nieomal w dowolnym skła­dzie, w różnorodnych zestawieniach i zwielokrotnieniach obsady. Dzięki takiemu opracowaniu ominą nas kłopoty z doborem instrumentów i co najważniejsze w muzykowaniu zbiorowym – wszyscy chętnie grający mogą wziąć udział. A oto kilka wskazówek praktycznych dotyczących sporządzania opracowania uniwersalnego:

            – Melodia śpiewana przez chór unisono, solistę (lub na zmianę) może być zdwojona lub zastąpiona dowolnym instrumentem (także wokalizą) w unisonie, oktawie górnej, ewentualnie dolnej.

            – Akompaniament rytmiczny, perkusyjny obsadza się dowolnymi dwoma lub trzema instrumentami o zróżni­cowanym brzmieniu, niższym, średnim i wyższym, szumowym, np.: kociołek, bębenek ręczny i tamburyn bez membrany, lub talerz wiszący. Dysponując tylko jednym instrumentem – powiedzmy werblem, zróżnicowanie brzmienia uzyskuje się dzięki odpowiedniej artykulacji: uderzenie płaskie w środek membrany, przy krawędzi i w obręcz. Obsadę tę można zwielokrotnić instrumentami dodatkowymi albo przedmiotami wydającymi dźwięk, czy też efektami naturalnymi.

            – Głos basowy może być realizowany przez jeden (lub więcej) dowolny instrument o odpowiedniej skali (np. lewa ręka fortepianu, organów, akordeonu, gitara, gitara basowa, wiolonczela, głosy męskie śpiewające wokalizą, naśladujące bas, i inne). Partia głosu basowego nie powinna mieć szerokiego ambitusu, najlepiej półtorej – dwie oktawy (E–h, e1).

            – Drugi głos (dowolny instrument melodyczny, także wokaliza solowa lub chóralna) może stanowić „wtór”, czyli głos prowadzony głównie ruchem równoległym i w tym samym rytmie co melodia albo partia polifonizująca (kontrapunkt, „kontrmelodia”, dopełnienie melodyczne, dialog, imitacja, kanon), zamykająca się w skali c1–a2 (rzadziej a–c3).

            – Akompaniament harmoniczno-rytmiczny, szczególnie przydatny w opracowaniach utworów tanecznych, obsadza się gitarą akordową, jak też innymi instrumentami wielogłosowymi, które mogą realizować bas i akordy równocześnie (fortepian, akordeon, organy i inne elektrofony). W prostszych opracowaniach dla ułatwienia można bas i akordy notować nazwami literowymi i podaniem rytmu.