Muzyczne utopie dla praktyki realnej
Autor: Andrzej Białkowski
Recenzja książki
Praktyki muzyczne pomiędzy utopiami. Edukacja muzyczna w poszukiwaniu i odzyskiwaniu sensu, red. M. Grusiewicz, Wydawnictwo UMCS, 2024.
Praktyki muzyczne pomiędzy utopiami to, jak można przeczytać we Wstępie, książka pokonferencyjna. Jej trzon stanowią przeredagowane i dostosowane do potrzeb publikacji teksty wystąpień autorów na konferencji (pod tym samym tytułem, co książka), która odbyła się w dniach 18−19 maja 2023 roku w Instytucie Pedagogiki UMCS w Lublinie. Już sam ten fakt wystarczy, by doszukać się u podstaw opracowania swoistego „grzechu pierworodnego”. W nastawionych dziś w sposób szczególny na wysoką efektywność środowiskach akademickich opracowania tego typu nie cieszą się popularnością ze względu na niskie ekwiwalenty punktowe, przyznawane autorom tekstów. Wydawnictwa pokonferencyjne pojawiają się więc obecnie rzadko i na ogół za sprawą specjalnego zaangażowania autorów oraz redaktorów, którzy przełamując środowiskowe opory, podejmują wysiłek w przekonaniu, że zgromadzone teksty są w szczególny sposób interesujące, godne publikacji i wnoszą istotne wartości do rozwoju dyscyplin, które reprezentują. Warto mieć jednak na uwadze, że w dziedzinach, gdzie dynamika przyrostu publikacji nie jest duża, takich jak polska pedagogika muzyczna, książki pokonferencyjne wciąż odgrywają istotną rolę w bieżącej wymianie doświadczeń praktycznych i rezultatów badań. Pochopne i bezrefleksyjne ich „skreślanie” jest, w moim przekonaniu, błędem, choć nie ma co ukrywać, że liczba nietrafnych decyzji wydawniczych, z którymi mieliśmy do czynienia w minionych latach, okazuje się spora. Sprawia to, że sceptycyzm towarzyszący publikacjom tego typu jest w znacznym stopniu uzasadniony.
Aktualne pozostaje pytanie: Czy Praktyki muzyczne pomiędzy utopiami wnoszą jakieś istotne impulsy i wartości do rozwoju pedagogiki lub debaty muzyczno-edukacyjnej w Polsce? Czy środki publiczne oraz wysiłek licznego i utytułowanego zespołu autorów przyniosły efekt w postaci nowych idei, twórczych rekonstrukcji, wyników badań lub praktyk, o których nie sposób przeczytać w innych dotychczasowych publikacjach? Długa i niepozbawiona zawirowań lektura tekstu (który jako całość nie jest łatwy do przeczytania) upewniła mnie w przekonaniu, że tak w istocie jest. Nie ma wątpliwości, że otrzymaliśmy książkę interesującą, wielowątkową, na wskroś współczesną, znakomicie równoważącą wątki teoretyczne i metodyczne, a przede wszystkim przygotowaną z myślą o szerokim kręgu odbiorców zainteresowanych zagadnieniami współczesnej kultury i edukacji muzycznej. W jej rozmaitych wątkach bez trudu odnajdą się zarówno teoretycy i badacze zagadnień powszechnego oraz profesjonalnego kształcenia muzycznego, jak i nauczyciele zainteresowani innowacyjnymi praktykami i rozwiązaniami metodycznymi, które można przekształcić w przynoszące pożytek działania edukacyjne.
Najważniejszych walorów książki upatrywałbym w jej pojemności treściowej i różnorodności. Mamy tu więc zestawione obok siebie analizy tradycyjnych artykulacji polskiej pedagogiki muzycznej sięgające swoimi korzeniami lat 70., 80. i 90. XX wieku oraz współczesne spory i niepokoje pedagogów związane z coraz bardziej dziś natarczywą kulturą „wyciszania muzyki”. Znajdziemy też nieprzerwanie obecne w jej obszarach dyskusje na temat roli muzyki artystycznej i popularnej w edukacji, a wreszcie interesujące wyniki nowych badań, które – jak można domniemywać – anonsują bardziej obszerne i zaawansowane projekty autorów. Warto również wyeksponować pojawiający się na kartach wielu opracowań spór o rolę tzw. wiedzy praktycznej w pedagogice muzycznej. To spór toczony często nie wprost (i bez pełnej świadomości jego rzeczywistego znaczenia), ale ze względu na wagę i jakość pojawiających się argumentów, trudno go lekceważyć. Na odrębne wyeksponowanie zasługują także liczne partie tekstu prezentujące doświadczenia praktyczne autorów oraz pomysły metodyczne, co w perspektywie wyraźnej stagnacji, jaką obserwujemy w tym obszarze w ciągu ostatnich kilkunastu lat, wydaje się cenne.
Treści pracy uporządkowane zostały w dwie główne części. Pierwsza zestawia Analizy i badania, druga Praktyki muzyczne. Zarysowany podział nie został jednak wdrożony zbyt konsekwentnie, co w znacznym stopniu związane jest z charakterem samych tekstów, których autorzy nie zawsze „trzymają” w sposób należyty epistemologiczne i metodologiczne reżimy, a czasami po prostu „grają” konwencjami. Bywa, że służy to całkiem dobrze poetyce samych artykułów, ale ich porządkowaniu w strukturze całości już nie. Przechodząc jednak do ważniejszej tu zawartości treściowej książki, warto zwrócić uwagę przede wszystkim na zamieszczone w części pierwszej dwie obszerne rozprawy Zofii Konaszkiewicz. W pierwszej autorka analizuje tradycje historyczne i główne postulaty powszechnej edukacji muzycznej w Polsce (w szerokiej perspektywie: szkoły ogólnokształcące, artystyczne, amatorskie zespoły artystyczne, ramy cywilizacyjne dokonujących się przemian), odwołując się przy tym głównie do tych – na ogół utopijnych – nurtów myślenia, które eksponują znaczenie tzw. trwałych wartości muzyki jako istotnego spoiwa w myśleniu i praktykowaniu edukacji. To, jak wiadomo, postulaty obecne nie tylko w myśleniu Z. Konaszkiewicz, ale również innych istotnych artykulacjach polskiej pedagogiki muzycznej drugiej połowy XX stulecia. W pierwszych dekadach wieku XXI tego typu myślenie zostało jednak poddane intensywnej krytyce, z czego – jak wynika z lektury tekstu – autorka znakomicie zdaje sobie sprawę. Tym, co w omawianej rozprawie imponuje najbardziej, jest umiejętność twórczego zmagania się z pojawiającymi się argumentami krytycznymi oraz przywoływania nowych faktów, racjonalności i uzasadnień pozwalających nadążać za dokonującymi się zmianami. Czyni to pedagogikę Z. Konaszkiewicz propozycją w pełni funkcjonalną, choć niektórzy mogą uznać, że ubrano ją w nazbyt „tradycyjne szaty”. W nieco skromniejszym, co do zamysłu, tekście drugim autorka omawia funkcje i problemy związane z funkcjonowaniem amatorskich zespołów artystycznych. To tekst o wysokich walorach poznawczych, po który zdecydowanie warto sięgnąć, planując pracę z grupami muzycznymi.
Wśród artykułów, których nie sposób pominąć w części pierwszej, jest bez wątpienia opracowanie Grażyny Darłak Edukacja muzyczna wobec „klasyki” i „rozrywki” z jej autorską wizją „złotego środka”. Zwraca tu uwagę unikalna perspektywa analityczna. Autorka odwołuje się do okoliczności związanych z rolami nauczyciela, artysty i muzyka, które pełni, a także refleksyjnej analizy doświadczeń formatywnych i tożsamościowych, które ukształtowały jej indywidualny punkt widzenia muzyki i jej nauczania. Wyraźnie oświetla więc redutę, z której patrzy, i racje, których broni. Można oczywiście jej argumenty przyjąć lub – jak ma to miejsce w moim przypadku – odrzucić. Perspektywa patrzenia na tytułową „klasykę” i „rozrywkę” przez pryzmat dualizmu (jak czyni to autorka), a co więcej arbitralne ustalanie jakiegokolwiek „złotego środka” są w moim przekonaniu błędem. W istocie mamy tu – używając języka Lecha Witkowskiego – do czynienia z przypadkiem „dwoistości jako napięcia dwubiegunowego” i „uwikłanymi w trudną całość ogniwami” (Witkowski 2013, s. 173), wszak muzyka jest tylko jedna. Postrzeganie zagadnienia w tej perspektywie znane jest pedagogice muzycznej przynajmniej od końca lat 90. XX wieku. Można tu przywołać chociażby znaną książkę Estelle Ruth Jorgensen In Search of Music Education (Jorgensen 1997, s. 71-93). Nie zmienia to jednak faktu, że pragmatyczne podejście G. Darłak zasługuje na uwagę i precyzyjne „zważenie” argumentów, zwłaszcza że towarzyszy mu myślenie o edukacji, które zakłada „odkrywanie przed uczniami własnych upodobań, dzielenie się muzyką ‘swojej duszy’” oraz „wspólne poszukiwanie z uczniami wspaniałych utworów i wykonań”, a także „kreowanie kultury dzielenia się muzyką” (Darłak 2024, s. 64). To propozycja, której nie sposób zanegować.
Dwa kolejne teksty zamieszczone w części pierwszej to opracowania z rodzaju pedagogicznego must have. Można je polecić każdej osobie zainteresowanej zagadnieniami kształcenia muzycznego niezależnie od stopnia zadomowienia w pedagogice muzycznej. Mam tu na myśli znakomity tekst Mirosława Dymona na temat kreatywnych aspektów percepcji i recepcji muzyki z szerokim omówieniem zagadnień aktywnego słuchania muzyki, indywidualnych i zbiorowych kontekstów odbioru oraz jego społecznych przesłanek i uwarunkowań. Uwagę zwraca nie tylko głęboka znajomość zagadnienia wyrażająca się precyzją pojęciową i jasnością wywodu, ale też szeroki kontekst analityczny, w którym autor postrzega omawiane przez siebie zagadnienia. Mam tu też na myśli opracowanie Dominiki Lenskiej pod tytułem zaczerpniętym ze znanej książki klasyka polskiej pedagogiki Wojciecha Jankowskiego Dlaczego z muzyką w szkole są kłopoty?. Autorka próbuje włączyć się do debaty, przywołując szereg nowych badań dotyczących praktyk nauczania na różnych szczeblach oświaty. Podążając ku konkluzji, stara się też odpowiedzieć na tytułowe pytanie. Jest to odpowiedź w pełni zaskakująca: „po spełnieniu wszystkich oczekiwań uczniów stawianych nauczycielowi i lekcjom muzyki w szkole nie powinno być kłopotów” (Lenska, 2024, s. 109). Autorka wspiera ją znanym cytatem z Zoltána Kodály’a, który na pytanie „Co należałoby uczynić?” odpowiedział: „uczyć śpiewu i muzyki w szkole tak, aby dla ucznia była to rozkosz, nie męka, i aby zaszczepić w nim na całe życie pragnienie szlachetniejszej muzyki”. To bez wątpienia jeden z najbardziej szlachetnych przejawów myślenia utopijnego, który znakomicie wpisuje się nie tylko w poetykę tekstu D. Lenskiej, ale całej książki.
Trzy teksty zamykające cześć pierwszą to opracowania prezentujące wyniki badań empirycznych. Uwagę zwraca tu w pierwszym rzędzie obszerna prezentacja Mirosława Grusiewicza poświęcona analizie opinii uczniów na temat zajęć muzycznych w szkołach i ich miejsca w strukturze preferencji związanych z przedmiotami nauczania. Znajdziemy tu zarówno wyczerpujące omówienie dotychczasowych analiz realizowanych w tym zakresie, prezentację przesłanek metodologicznych badań proponowanych przez autora, jak i syntetyczne przedstawienie uzyskanych rezultatów. Nie są to, niestety, dane nastrajające optymistycznie. Wynika z nich – a rzetelności procedur badawczych nie sposób tu podważyć – że uczniowie traktują „muzykę” jako przedmiot mało istotny i nie darzą go przesadną sympatią. Warto tu dodać, że prezentowane rezultaty to jedynie wycinek szerszego projektu M. Grusiewicza, którego celem jest nowe opisanie stanu edukacji muzycznej w szkołach ogólnokształcących. Myślę, że cząstkowa prezentacja danych czyni go jednym z najbardziej wyczekiwanych przedsięwzięć badawczych ostatnich lat. Postępując dalej, należy też wskazać tekst Kamila Trzebińskiego na temat nowoczesnych technologii i ich zastosowania w edukacji muzycznej. Mamy w nim ciekawe refleksje, sprawną prezentację narzędzi do wykorzystania w szkołach oraz przedstawienie wyników badań dotyczących stosowania nowoczesnych technologii przez nauczycieli muzyki. To badania o typie wstępnej eksploracji zagadnienia (12 badanych za pomocą ankiety internetowej nie brzmi przesadnie dobrze). Daleki byłbym jednak od lekceważenia ich rezultatów, przeciwnie, są one interesujące i inspirujące, a to, jak zostały wykorzystane przez autora, zasługuje na uznanie.
Zamykający część pierwszą obszerny tekst Jarosława Domagały to – w moim przekonaniu – najbardziej syntetyczne, kompletne i godne uwagi opracowanie dotyczące szkolnictwa muzycznego w Ukrainie po uzyskaniu niepodległości w roku 1991. Autor uporządkował tu w sposób sprawny zagadnienia historyczne, systemowe, obszernie omówił też kwestie związane z funkcjonowaniem dziecięcych szkół muzycznych, zawodowych szkół muzycznych, a także aktualne problemy stojące przed ukraińskim szkolnictwem muzycznym. To bez wątpienia istotny wkład do debaty na temat stanu i ewolucji systemów szkolnictwa muzycznego w Europie Środkowo-Wschodniej i jej dwusystemowości, która choć zawiera wątki wspólne, realizuje się jednak w odrębnych praktykach zatopionych w lokalnych kontekstach społecznych i kulturowych.
W części drugiej Praktyk muzycznych zamieszczono teksty prezentujące doświadczenia oraz refleksje i propozycje metodyczne. Choć należę do zwolenników wyrazistej tezy Zbigniewa Kwiecińskiego, że „praktycy kształcenia, wychowania i oświaty […] nie posługują się w swoich działaniach jakąkolwiek wiedzą, a piszący i wykładający praktycy (metodycy, wykładowcy «przepisów kuchennych», dotyczących tego, jak się robi lekcje)… nie sięgają do teorii i nie znają nowoczesnej praktyki” (Witkowska, Kwieciński 2011, s. 19), otwierający część drugą tomu tekst Renaty Gozdeckiej, czołowej polskiej metodyczki, poświęcony słuchaniu muzyki w szkole i jego metodycznym kontekstom, uważam za wyjątek od wskazanej przez Z. Kwiecińskiego tendencji. To tekst osadzony w tradycji polskiej pedagogiki muzycznej, konsekwentnie rozwijający postulaty tzw. polskiej koncepcji powszechnego wychowania muzycznego i związane z nią tradycje metodyczne (ma więc za sobą zarówno należyte zaplecze teoretyczne, jak i wyraźnie artykułowaną tożsamość praktyczną). Autorka prezentuje w nim zarówno własne rozwiązania metodyczne odnoszące się m.in. do aktywnego słuchania muzyki czy integracji muzyki z innymi dziedzinami sztuki, jak i propozycje zapożyczone (w tym przypadku od amerykańskiego pedagoga i znanego w kręgach międzynarodowych eksperta w dziedzinie słuchania muzyki Charles’a Hoffera). Mimo że nie należę do zwolenników nauczania muzyki opartego na dominacji metodyk rutynowych, które autorka utożsamia, jej propozycje uważam za warte upowszechniania ze względu na leżącą u ich podstaw konsekwencję i wyobraźnię muzyczną, która w znacznym stopniu przesądza o ich atrakcyjności.
Z trzech kolejnych opracowań, składających się na część drugą tomu, tekst Natalii Martenki dotyczący wpływu muzyki na rozwój mowy oraz metod muzyczno-terapeutycznych wykorzystywanych w Polsce prezentuje problematykę odrębną. Nie podejmuje kwestii edukacyjnych, trudno więc mówić w tym kontekście o spójności z innymi wątkami tematycznymi książki. To bez wątpienia propozycja wartościowa, która ma szansę wzbudzić uwagę osób zainteresowanych zagadnieniami muzykoterapii. Zastrzeżenia co do spójności z problematyką tomu trudno mieć w stosunku do dwóch tekstów zamykających Praktyki muzyczne pomiędzy utopiami. To artykuły z krwi i ciała pedagogiczne, oparto je bowiem na rzeczywistych doświadczeniach polskich instytucji kształcenia muzycznego (w tym przypadku akademiach muzycznych). Magdalena Andrys omawia projekty artystyczno-edukacyjne o twórczym charakterze wdrożone do programu kształcenia nauczycieli muzyki w Akademii Muzycznej w Poznaniu oraz ich znaczenie dla kształtowania kompetencji pedagogicznych i artystycznych. To tekst łączący analizę praktyki z myśleniem o charakterze postulatywnym. W kończącym tom artykule Agnieszki Kortyny i Eweliny Boesche-Kopczyńskiej, któremu nadano charakter opowieści pedagogicznej, autorki próbują przybliżyć czytelnikom doświadczenia comiesięcznych Poranków Muzycznych organizowanych w Sali im. R. Sucheckiego Akademii Muzycznej w Bydgoszczy. To unikalna praktyka muzyczna skupiona na innowacyjnych formach umuzykalniania, uwrażliwiania dzieci oraz poszerzania wiedzy, która – jak czytamy w tekście – ma charakter „lubianej i z przyjemnością podejmowanej przez dzieci zabawy”.
Dokonany powyżej przegląd głównych wątków tematycznych książki nie pozostawia wątpliwości, że mamy do czynienia z publikacją aktualną, żywo reagującą na współczesne wyzwania i konstruktywnie nakierowaną na ideę zmiany. Pozostaje jeszcze jej tytuł i osadzona w nim kategoria „utopii”. Propozycja wydaje się tyleż efektowna, co i nieadekwatna. To jednak tylko wrażenie pozorne. Nie chodzi tu, rzecz jasna, o proste nawiązanie do łacińskiego eseju Tomasza More’a, ale o utopijny charakter każdej alternatywnej narracji pedagogicznej, którą jest w istocie idea powszechnego wychowania muzycznego. O takim właśnie utopijnym charakterze własnej propozycji pisała w latach 80. i 90. Maria Przychodzińska, a liczne refleksy jej sposobu myślenia znaleźć można na wielu stronach tej książki. Nie mam wątpliwości, że to właśnie one spajają tekst w sposób najbardziej wyrazisty. Jeżeli więc coraz częściej czytamy dziś o kryzysie naszej dyscypliny, o marginalizowaniu roli muzyki w programach nauczania i sercach jej młodych odbiorców, to jego przezwyciężanie nie jest kwestią nowych narzędzi, ale nowych utopii na miarę tych, które stworzyli nasi wielcy poprzednicy w pierwszych dekadach XX wieku.
Bibliografia
Darłak G., 2024, Edukacja muzyczna wobec „klasyki” i „rozrywki”. Utopijna wizja złotego środka, [w:] Praktyki muzyczne pomiędzy utopiami. Edukacja muzyczna w poszukiwaniu i odzyskiwaniu sensu, Wydawnictwo UMCS, Lublin.
Jaworska-Witkowska M., Kwieciński Z., 2011, Nurty pedagogii. Naukowe, dyskretne, odlotowe, Wydawnictwo Impuls, Kraków.
Jorgensen E.R., 1997,In Search of Music Education, University of Illinois Press, Urbana-Chicago.
Lenska D., 2024, Dlaczego z muzyką w szkole są kłopoty? [w:] Praktyki muzyczne pomiędzy utopiami. Edukacja muzyczna w poszukiwaniu i odzyskiwaniu sensu, Wydawnictwo UMCS, Lublin.
Witkowski L., 2013, Przełom dwoistości w pedagogice polskiej, Wydawnictwo Impuls, Kraków.