Obowiazki nauczyciela muzyki

[elcia]

Czy jest jakiś przepis mówiący o zakresie obowiązków nauczyciela muzyki w gimnazjum. Czy dyrektor może zlecić 5-6 koncertów, apeli, koncert na posumowanie półrocza dla rodziców, koncert dla władz oświatowych powiatu i gminy itp. w ramach godzin karcianych. W szkole nie ma przydzielonych na stałe godzin na te cele, nauczyciel nie otrzymuje za to nawet motywacyjnego.
Drugi temat to zajęcia artystyczne w gimnazjum, czy uczniowie zdolni należący do Orkiestry maja obligatoryjnie zaliczane te zajęcia w szkole?
Czy w obecnych czasach sprawdzian lub kartkówka z muzyki to przestępstwo?

[Maciej K.]

Szanowna Pani, specyfikę pracy nauczyciela (podkreślam nauczyciela - każdego) reguluje kilka ustaw (Ustawa o Systemie Oświaty, Ustawa Karta Nauczyciela - głównie) i rozporządzenia - między innymi rozporządzenie z dnia 30 kwietnia 2007 roku dotyczące oceniania i klasyfikowania uczniów itd...Muzyka jest takim samym przedmiotem jak inne, umiejętności i wiadomości uczniów podlegają ocenie, zwraca się tylko uwagę na to, że nie powinno się stawiać ocen niedostatecznych (podkreślam nie powinno, co nie oznacza nie wolno). Godziny karciane, jak pisałem wcześniej, czyli art. 42 KN mówi tylko o tym, że zajęcia powinny być przeznaczone dla dzieci potrzebujących wsparcia lub szczególnie uzdolnionych w jakiejś dziedzinie. Zatem nie można takich zajęć planować, one są dynamiczne, podlegają diagnozie i ewaluacji w miarę potrzeb....Nie komentuję tego, co dzieje się w Pani szkole, ale nikt nie może Pani zaplanować sam koncertów na cały rok, bo to raczej przygotowują komisje w ramach rocznego planu pracy szkoły z dyrektorem lub wice na czele. A jeśli za to nie otrzymuje Pani dodatku motywacyjnego, a pracuje Pani (jak widzę) na chwałę całej gminy! Hmmm, współczuję, ale proszę się bronić. Pozdrawiam. Maciej Kołodziejski

[jarpra]

Nauczyciele muzyki i doskonali muzycy, doświadczeni , z pełnymi kwalifikacjami i przede wszystkim wiedzą,UMIJĘTNOŚCIAMI i pasją, szukają pracy w szkołach np. lubuskich ! Pasja ulatuje gdy w każdej placówce oświatowej odprawiani są z kwitkiem argumentem o zajętym stanowisku nauczyciela muzyki. Kim sa owi "specjaliści w szkółkach? To zazwyczaj pani nauczycielka naucz.zintegrowanego po 2 semestralnym kursie przyuczającym do sztuki, przedmiotu którego już nie ma, nie mająca zielonego pojęcia o muzyce, potrafiąca co najwyżej odpalic CD z gotowymi piosenkami i pięknie przyodziać małych artystów, tak jakby strój w muzyce byl najwazniejszy. Pani ta uprawia tandetne efekciarstwo na "żadnym" poziomie, przy poklasku często niekompetentnej dyrekcji, prowadzi zajęcia albo udaje że prowadzi. Bez skrupółów i jakiejkolwiek odpowiedzialności, wykorzystuje się słabość mechanizmu kontroli jakości nauczania ze strony instytucji nadzorujacych pracę nauczycieli muzyki - brak metodyków, powszechny laicyzm w tej dziedzinie nadzoru pedagogicznego kuratoriów, lekceważenie przedmiotu. Taki stan rzeczy generuje poczucie nietykalności "fachowca od sztuki", zniechęca do pracy profesjonalistów i zachęca hochsztaplerów i karierowiczów do udawania! Jak mozna dopuścić do tego i pogodzić sie z takimi obłudnymi praktykami? Gdzie jest najważniejsze dobro dziecka i wysoki poziom kształcenia w polskiej szkole? Dlaczego nie chroni się tych bezcennych, nielicznych, wspaniałych mecenasów sztuki, żywych nauczycieli muzyki śpiewających i grających na żywych instrumentach ? Jak długo ta katastrofa będzie jeszcze rujnowała artystyczny potencjał naszego, już głuchego narodu?