Gra muzyka! J. Oleszkowicz, „Nowa Era”, podręcznik do gim.

Nasze recenzje podręczników szkolnych i obudowy dydaktycznej.

Moderator: Moderator

Gra muzyka! J. Oleszkowicz, „Nowa Era”, podręcznik do gim.

Postprzez Moderator » 18 Sie 2010, 15:48

Podzielony został na 15 chronologicznie uporządkowanych „modułów tematycznych” odpowiadających poszczególnym okresom muzycznym.

Punktem wyjścia dla każdego zagadnienia jest wysłuchanie utworu muzycznego będącego wizytówką epoki, następnie zagranie lub zaśpiewanie jego tematu, omówienie zagadnień z historii muzyki, udzielenie odpowiedzi na pytania nawiązujące do wiadomości zawartych w podręczniku oraz na pytania wprowadzające do dalszej aktywności muzycznej. W dalszej kolejności na „Warsztatach muzycznych” nauka piosenek i utrwalanie zdobytej wiedzy. Takie „schematyczne” postępowanie jest rozwiązaniem optymalnym, przy tak niskim wymiarze godzin muzyki w gimnazjum.

Podręcznik jest napisany językiem przystępnym, dostosowanym do wieku i zainteresowań uczniów. Bloki tekstu, elementy graficzne, przykłady i ciekawostki muzyczne są właściwie dobrane i przejrzyście rozmieszczone. Przyciąga on czytelnika różnorodnością i bogactwem elementów ilustracyjnych ściśle korespondujących z tekstem.

Umieszczenie ograniczonego repertuaru do kilkunastu pozycji powoduje, że część zaproponowanych utworów może zostać niewykorzystana. Znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby przygotowanie większego repertuaru na dołączonej płycie CD-ROM (nuty, akompaniamenty, przykładowe wykonania) lub na stale aktualizowanej stronie internetowej wydawnictwa. Można by było także zwiększyć liczbę piosenek harcerskich, turystycznych, takich, które uczniowie chętnie śpiewają na wycieczkach, biwakach lub przy ognisku. Można by, ale … omawiany podręcznik jest i tak pozycją obszerną, dobrze przygotowaną i godną polecenia!


Gra muzyka!, Program multimedialny do podręcznika

Cały program uderza wspaniałymi pomysłami, wśród których spotkamy ćwiczenia polegające na przyporządkowywaniu instrumentów do poszczególnych grup ("Renesansowe instrumenty"), zabawę polegającą na zapisywaniu nut ("Pomóż Janowi Sebastianowi"), zabawę z odtwarzaczem muzycznym ("Muzyka wielogłosowa"), poznawanie formy wariacji ("Co uległo zmianie w wariacjach?"), animację przedstawiającą budowę ronda ("G.S. Mercadante, Rondo Russo"), zabawę w reżysera i montażystę dźwięku ("Opracuj ścieżkę dźwiękową do filmu") i wiele innych.

Prezentowany pakiet edukacyjny Nowej Ery, "Gra muzyka!" z pewnością okaże się pomocny w realizacji nowej podstawy programowej. Szczególną wartość posiada strukturalnie uporządkowany podręcznik oraz rewelacyjny program multimedialny na płycie CD-ROM. Jestem przekonany, że w omawianym pakiecie "Gra muzyka!" … i to dobrze gra!

Bernard Panasiuk
Załączniki
Gra muzyka Nowa Era.jpg
Gra muzyka Nowa Era.jpg (20.06 KiB) Obejrzany 21169 razy
Moderator
 
Posty: 29
Rejestracja: 16 Sie 2010, 11:35

Re: Gra muzyka! J. Oleszkowicz, „Nowa Era”, podręcznik do gi

Postprzez Moderator » 10 Lis 2010, 00:48

Przytoczone cytaty B. Panasiuka pochodzą z recenzji Jak muzyka gra? zamieszczonej w „Wychowaniu Muzycznym w Szkole” 2009 nr 4 (s. 53–58).
Moderator
 
Posty: 29
Rejestracja: 16 Sie 2010, 11:35

Re: Gra muzyka! J. Oleszkowicz, „Nowa Era”, podręcznik do gi

Postprzez Moderator » 23 Lut 2011, 19:28

"W przeglądzie dziejów muzyki poszczególne epoki bądź zagadnienia „firmowane” są przez charakterystyczne dla nich dzieła. Ich tytuły to zarazem tytuły rozdziałów, zaś odnośne zakresy trafnie precyzują podtytuły (wątpliwości budzi jedynie nieadekwatność tytułu Błękitna rapsodia z podtytułem Jazz i rock – to zupełnie odmienne światy). Owa „charakterystyczność” niemal zawsze będzie dyskusyjna: reprezentatywnych utworów do wyboru jest wiele, a możliwe ujęcia liczne. Autorowi jednak udało się zaproponować tu kompromis, który w przyjętym wyborze zagadnień daje konsekwentny i spójny obraz najważniejszych motywów muzycznej przeszłości i zarazem pozwala nadać całości bardzo przejrzysty układ. Bardzo cenne jest – niezwykle rzadko w podręcznikach podejmowane – zasygnalizowanie muzyki kultur pozaeuropejskich.
(...)
Lekturę tekstu psują (liczne wobec rozmiarów omówień) nieścisłości i błędy: określenie „chorał” – wobec istnienia różnych chorałów – wymaga doprecyzowania (s. 20), „ustalony […] przez kompozytora [Haydna] skład orkiestry obowiązuje do dzisiaj” (s. 42), „burzliwy rozwój muzyki instrumentalnej przyczynił się do doskonalenia instrumentów” – było raczej odwrotnie, co autor zdaje się potwierdzać w kolejnym zdaniu: „Lutnicy […] konstruowali instrumenty, które umożliwiały realizacje nowych technik gry” (s. 36), „ballady, preludia i nokturny [Chopina] nawiązują często do polskich pieśni i tańców ludowych” (s. 50), wśród „miniatur o programowych tytułach” wymienia autor m.in. Podróż zimową i Odgłosy wiosny (s. 60), włącza Karłowicza do Młodej Polski (s. 80), „formą tańca towarzyskiego jest taniec klasyczny, czyli balet” (73), „taniec charakterystyczny, czyli stylizacja tańców ludowych różnych narodów” (s. 74), „nowe eksperymentalne kierunki w muzyce tworzą wspólny nurt zwany sonoryzmem” (s. 99), swing „polegający na lekkim wyprzedzaniu lub zwalnianiu pulsu rytmicznego utworu” (s. 107). Całkowicie niezgodny z ideą dodekafonii jest przykład serii (s. 99): dominują tu tercje i kwinty, od połowy układa się ona wręcz w następstwo: d-A7-E-a, a tych skojarzeń starano się unikać. Zakończenie serii – jak w muzyce tonalnej.

Podrozdział Polska muzyka rockowa pomija charakterystyczne dla jej dziejów określenie big-beat, w konsekwencji rock obejmuje też Czerwone Gitary (Takie ładne oczy), K. Sobczyk, W. Gąsowskiego, H. Frąckowiak czy T. Nalepę (s. 108–109). Zaskakujące i niedające się utrzymać są stwierdzenia: „I choć Czajkowski komponował znakomite opery, symfonie, koncerty, to jednak sława jego baletów – arcydzieł – przyćmiewa wszystko” (s. 74) czy – w kontekście powstania muzyki elektronicznej: „od tej chwili artysta mógł tworzyć tak, jak mu dyktowały możliwości techniczne, wyobraźnia i potrzeba estetyczna” (s. 99). Aż chciałoby się zapytać: a jak było dotąd? Na s. 95 autor tworzy nieistniejące rodzaje zespołów („zespół oratoryjno-kantatowy”, „zespół operowy”). Próbuje też definiować pojęcia ogólne („zespół jazzowy”, „kapela ludowa”), które trudno opisać bez odniesień do konkretnych sytuacji. W konsekwencji czytamy, że „kapela ludowa jest zespołem instrumentalnym lub wokalno-instrumentalnym liczącym przynajmniej trzech wykonawców” (s. 95). Tymczasem: 1. nie ma jednej „kapeli ludowej” (nie można więc pisać bez określenia regionu: „w skład kapeli wchodzą…”), 2. nie jest to nigdy zespół „wokalno-instrumentalny” (kapela to kapela), 3. kapela nie musi mieć „przynajmniej trzech wykonawców” (częste w Polsce kapele to: skrzypce i bębenek czy skrzypce i dudy).
(...)
Dobór literatury muzycznej ma cechę reprezentatywności, choć jest ograniczony i zdradza tendencję do eksponowania popularnych „miniatur”, utworów o charakterze „przebojów”, które nie zawsze dobrze oddać mogą ideę stylu, gatunku czy stylistyki kompozytora. Brakuje utworów o szerzej zakrojonej formie, np. renesansowej mszy, ballady czy scherza Chopina, poematu symfonicznego, klasycznej symfonii (o jej formule nie dają pojęcia: II część Symfonii G-dur Haydna czy Oda do radości Beethovena).

Niezrozumiałe są propozycje słuchania fragmentów utworów i to nawet tych, których czas trwania w większości nie przekracza wymiaru rozsądnego z perspektywy lekcji. Określenie „fragment” figuruje m.in. przy propozycji wysłuchania hymnu Mesomedesa, Już się zmierzcha, Toccaty i fugi d-moll Bacha, Alleluja Haendla, Ody do radości Beethovena, Nocy na Łysej Górze Musorgskiego, Tańców połowieckich Borodina, Arii Miecznika i Mazura ze Strasznego dworu Moniuszki, Marsza triumfalnego z Aidy Verdiego, a nawet Ragtime’u Joplina czy piosenki Chłopiec z gitarą.

Pomijając elementarną zasadę zaznajomienia ucznia z utworem jako całością, w wielu przypadkach wyodrębnienie „fragmentu” będzie całkowicie sztuczne, złamie ono tok utworu jako pewnego continuum, zburzy jego muzyczną logikę i narrację (gdzie np. przerwać bachowską fugę czy Noc na Łysej Górze?). Co jest celem takiego przedstawiania muzyki? Nota bene określenia typu: „chorał gregoriański, fragment”, „jazz tradycyjny, fragment”, „swing, fragment” mają raczej formę roboczych notatek nauczyciela (gdy wie, co się za nimi kryje) niż informacji dla ucznia (dla niego określenia te pozostaną enigmatyczne).

Piosenki umieszczone w odcinkach Warsztaty muzyczne nie wiążą się (bo – jako piosenki – nie mogą) z odnośnymi epokami czy stylami i rozbijają tok historyczny, sugerując przy tym nieistniejące relacje (np. po impresjonizmie – piosenka Wiosenna impresja (s. 88), po przedstawieniu muzyki polskiej XX wieku – piosenka Tobie-nuty (s. 96), po nurtach awangardowych XX wieku – La cucaracha (s. 102–103) itd. Wskazane byłoby dołączenie ich do rozdziału Repertuar gimnazjalisty jako zestawu przeznaczonego do ewentualnego wykonania przez uczniów, bez wiązania go z porządkiem historycznym podręcznika.
(...)
Język podręcznika jest przystępny i potoczysty. Omówienia poszczególnych epok są rzeczowe i przywołują właściwą terminologię, a wiele zagadnień (np. sylwetki Wieniawskiego i Paganiniego, muzyka czeska i rosyjska, Święto wiosny Strawińskiego) zostało przedstawionych bardzo plastycznie. Syntetyczność ujęcia sprawia jednak, że prezentacja sylwetek wielu kompozytorów zdradza oznaki powierzchowności: brak w nich prób uchwycenia ich mistrzostwa, indywidualności i wynikającej stąd pozycji w dziejach muzyki.
(...)
Podręcznik został ciekawie zaprojektowany od strony koncepcyjnej. Obejmuje wybór zagadnień, który ma charakter szkicowego wprowadzenia do dziejów muzyki. Zagadnienia te potraktowane są jednak na ogół dość powierzchownie, co często nie pozwala przedstawić istoty omawianych zjawisk. W znacznym stopniu ograniczony jest proponowany do słuchania repertuar. Poważny mankament stanowi znaczna ilość nieścisłości i błędów merytorycznych."

Przytoczone opinie pochodzą z recenzji Rafała Ciesielskiego Gimnazjalne podręczniki do muzyki, która została zamieszona w "Wychowaniu Muzycznym" nr 1/2011, (s. 42-56).
Moderator
 
Posty: 29
Rejestracja: 16 Sie 2010, 11:35


Wróć do Podręczniki szkolne

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość

cron